Nie mamy wątpliwości, że obie decyzje, zarówno wójta jak i SKO poważnie naruszają prawo i działają wbrew interesowi mieszkańców – mówi Sylwia Szczutkowska z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot. - To unikalna przyroda Puszczy Białowieskiej przyciąga turystów, a turystyka jest główną gałęzią gospodarczą dla regionu. Czy turyści z całego świata przyjeżdżają tu, ponieważ chcą oglądać wygrodzenia i panele fotowoltaiczne, czy może jednak wylegujące się na polanie żubry albo orlika krzykliwego, który ma swoje żerowisko w tym miejscu?
Ekolodzy i RDOŚ podkreślają, że teren wybrany na inwestycję jest przyrodniczo cenny i budowa farmy zniszczy nie tylko wyjątkowość tego miejsca, ale też zaszkodzi orlikowi krzykliwemu. Inwestorzy (jeden z nich jest pracownikiem UG - przypis red.) chcą móc decydować o swoim gruncie, a samorządowcy podkreślają, że to decyzja administracyjna.
Wójt Albert Litwinowicz wyjaśnia, że jego działanie nie ma żadnych osobistych podtekstów i zaznacza, że bycie pracownikiem Urzędu Gminy nie pozbawia nikogo praw obywatelskich.
Proszę pamiętać, że gdy tylko wpłynął wniosek w sprawie farmy chciałem się z niej wyłączyć i wnioskowałem o to do SKO - tłumaczy Litwinowicz. – Nie chciałem, aby ktokolwiek oskarżał mnie o kumoterstwo czy inne działania. Niestety nie pozwolono mi na to i dziś wylewa się na mnie wiele – łącznie z pomówieniami o korupcję. Swoją decyzję wydałem na podstawie przedstawionych przez inwestora dokumentów, jednak jeśli WSA uzna, że byłą nieprawidłowa i będzie poparte to rzeczowymi argumentami, to przyjmę tę decyzję.
Wójt Białowieży zaznaczył też, że poza informacją o tym, że RDOŚ i organizacje pozarządowe zaskarżyły decyzję SKO, nie wie nic więcej.
Żadne dokumenty jeszcze do nas nie wpłynęły – dodaje wójt.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?