Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Farma fotowoltaiczna w Białowieży. Jest decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego

Marta Chmielińska
Marta Chmielińska
Jedna z farm fotowoltaicznych w Białowieży znajduje się po drugiej stronie ulicy Żubrowej. To kilkaset metrów od planowanej inwestycji
Jedna z farm fotowoltaicznych w Białowieży znajduje się po drugiej stronie ulicy Żubrowej. To kilkaset metrów od planowanej inwestycji Marta Chmielińska
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Białymstoku wydało decyzję w sprawie odwołania organizacji ekologicznych, które nie zgadzały się z decyzją wójta Białowieży odnoszącą się do projektu budowy farmy fotowoltaicznej na skraju Białowieskiego Parku Narodowego. Według przyrodników miejsce to odwiedzaj orlik krzykliwy, jednak SKO wykazuje brak argumentów na poparcie tego twierdzenia.

Sprawa farmy fotowoltaicznej na skraju Białowieskiego Parku Narodowego, przy ulicy Żubrowej w Białowieży rozgrzała emocje pod koniec ubiegłego roku, kiedy wójt Białowieży wydał pozytywną decyzję środowiskową, dotyczącą budowy tej inwestycji na Polanie Białowieskiej. Jak twierdził wójt Albert Litwinowicz, była to decyzja administracyjna, która dopiero rozpoczynała proces zmierzający do budowy farmy. Na tę zgodę zareagowały organizacje pozarządowe oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska odwołując się od wydanej decyzji.

Zadziwiająca jest uporczywość z jaką inwestor i wójt gminy dążą do zbudowania farmy fotowoltaicznej w tym miejscu. Polana Białowieska musi być chroniona przed takimi zakusami, ponieważ ma ona przeogromne znaczenie przyrodnicze, krajobrazowe i turystyczne. Szkoda że nie dla władz lokalnych, które wolą czyjś doraźny zysk, zamiast wspólnego dziedzictwa przynoszącego korzyść wielu osobom. Farmy fotowoltaiczne muszą powstawać, ale nie w miejscach tak cennych - mówiła wówczas Joanna Łapińska z Lokalsów dla Puszczy. - Żyjemy teoretycznie w państwie prawa, a tu powstają wątpliwości co do rzetelności i prawidłowości wydanej decyzji pana wójta. Mamy nadzieję, że decyzje odwoławcze zapewnią bezpieczeństwo Polanie Białowieskiej. Ja osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, że każdy skrawek Polany Białowieskiej zabudujemy panelami fotowoltaicznymi, bo przecież w kolejce do decyzji w gminie czeka następna farma fotowoltaiczna.

Tymczasem 24 lutego 2023 r. SKO wydało decyzję, która raczej nie spodoba się Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i ekologom. Decyzja ta bowiem podtrzymuje zdanie wójta Litwinowicza.

Jestem zadowolony, że w ocenie SKO działamy zgodnie z obowiązującymi przepisami i dopełniamy swoich obowiązków - podsumowuje Albert Litwinowicz.

Odmiennego zdania są przedstawiciele Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, która odwoływała się od decyzji wójta.

Zapoznaliśmy się dziś z decyzją SKO i kompletnie się z nią nie zgadzamy - mówi Radosław Slusarczyk z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot. - Dysponujemy wieloma opiniami specjalistów, naukowców, które zostały całkowicie pominięte. Oczywiście będziemy się odwoływać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ta inwestycja nie ma jeszcze zielonego światła i uważam, że uda nam się uchylić te szkodliwa decyzję wójta Białowieży.

SKO w swej decyzji wytyka wiele niedociągnięć w argumentacji przeciwników farmy, przede wszystkim podkreśla, że organ opiniujący, jakim jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku nie ustosunkował się merytorycznie do dowodów zebranych w raporcie podtrzymując jedynie swoje wcześniejsze stanowisko.

O farmie fotowoltaicznej w Białowieży czytaj tutaj:

W wyjaśnieniach Samorządowego Kolegium Odwoławczego także zarzuty obrońców przyrody oparte na pracy Przemysława Chylareckiego dotyczącej orlika krzykliwego na terenie planowanej inwestycji i całej Polany Białowieskiej, są niewystarczające i nielogiczne, ponieważ odrzucane są trwające 2 lata obserwacje na rzecz "przygodnej i incydentalnej" obserwacji orlika przez przypadkową osobę. Potwierdzona została także podnoszona przez wójta Białowieży użyteczność publiczna farmy fotowoltaicznej, SKO przypomniało, że pozyskiwanie energii z naturalnych źródeł jest jednym z nadrzędnych celów gospodarki energetycznej, natomiast zarzuty przeciwników dotyczą w dużej mierze atrakcyjności krajobrazu omawianego terenu.

Warto zauważyć, że Kolegium w uzasadnieniu stwierdziło, że samo niezadowolenie organizacji społecznej czy miłośników turystyki puszczańskiej, z takiej czy innej lokalizacji, nie może skutkować odmową jej realizacji. To głębszy problem takich miejsc jak Białowieża, ale chyba Białowieży, ze względu na jej światową sławę, szczególnie dotkliwy - mówi Mateusz Gutowski, mieszkaniec Białowieży i radny Rady Powiatu Hajnowskiego. - Jakakolwiek ochrona przyrody, którą sam bardzo cenię i uważam, że wszyscy o Puszczę Białowieską powinniśmy dbać jak najmocniej umiemy, nie może odbywać się w oderwaniu od żyjących tu ludzi i ich potrzeb. W szczególności, że mamy tu do czynienia z inwestycją celu publicznego, skutkującą pozyskiwaniem energii ze źródeł odnawialnych, w niewielkim stopniu ingerującą w środowisko i położoną 700 metrów od granic Białowieskiego Parku Narodowego. Nikt nie ma prawa zawłaszczać i de facto pozbawiać lokalnej społeczności jakiegokolwiek możliwości działania na prywatnej własności, a jeśli już z uzasadnionych przyczyn dojść do tego musi, to należy takim osobom to z dużą nawiązką zrekompensować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hajnowka.naszemiasto.pl Nasze Miasto