Sesja odbyła się 30 marca. W jej trakcie rada przyjęła stanowisko, potępiające „atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, która jest wolnym i demokratycznym państwem”, jednocześnie solidaryzując się z narodem ukraińskim w jego walce z najeźdźcą.
Po tym, jak kolejni radni wyrażali swoje wsparcie dla Ukrainy, a burmistrz Jerzy Sirak dziękował mieszkańcom za zaangażowanie w pomoc ukraińskim uchodźcom, Ewa Rygorowicz, obecnie radna niezależna, a wybrana z listy Porozumienia Samorządowego Regionu Puszczy Białowieskiej, wygłosiła krótkie przemówienie. Choć jego treść była całkowicie sprzeczna z przyjętym stanowiskiem i wypowiedziami radnych, nikt nie zareagował.
RADNA: ROSJA przyjmuje uchodźców i pomaga im
- Proszę państwa, słucham niezależnych mediów polskich, rosyjskich, amerykańskich i wiecie, do jakich wniosków dochodzę? Że to nie jest wojna Rosji z Ukrainą, to jest wojna NATO z Rosją. I chciałam też powiedzieć, że Rosja też przyjmuje uchodźców i też podaje im taką pomoc, jaką my podajemy. I brawo nam wszystkim za to - z powagą oświadczyła Ewa Rygorowicz. - Mnie wychowano w poszanowaniu dla człowieka, dla sąsiadów i mówiono mi zawsze, że z sąsiadami trzeba zawsze dobrze żyć, bo oni pierwsi pomogą, pierwsi nawet niż rodzina. I dochodzę do takich wniosków, że gdybyśmy my wszyscy żyli dobrze z sąsiadami, nie byłoby tej wojny. Proste! Żebyśmy rozumnie i mądrze zawierali sojusze… Ale mamy to, co mamy.
Ani część radnych, ani władze miasta nie chcą komentować treści wystąpienia Rygorowicz. Jej niedawna koleżanka z klubu Porozumienia Samorządowego - przewodnicząca rady miasta, Walentyna Pietroczuk mówi, że każdy ma prawo do własnego zdania.
- To absolutnie nie jest zdanie rady miasta - podkreśla Pietroczuk. - Rada swoje stanowisko przyjęła na początku posiedzenia, a to jest indywidualne zdanie pani Ewy.
Równie oszczędny w słowach jest zastępca burmistrza Ireneusz Kiendyś, który - choć nie podziela zdania radnej - nie chce komentować jej słów. Podobnie - burmistrz Jerzy Sirak, który zarówno swoimi działaniami, jak i wypowiedziami wielokrotnie wyrażał solidarność z narodem Ukrainy.
Bardziej odważny jest radny niezależny Marcin Bołtryk, który podczas sesji, jeszcze przed wystąpieniem Ewy Rygorowicz, mówił: - Jako rada miasta nie musimy przyjmować żadnego stanowiska, gdyż wydaje mi się, że każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek potępia tę inwazję. Rosja często podkreśla, że Ukraina i Rosja to rodzeństwo. Powiedzmy to głośno - Rosja stała się Kainem tej relacji.
Radny Bołtryk udzielił także schronienia ludziom uciekającym z Ukrainy, przyjmując pod swój dach cztery osoby. Ma więc bezpośredni kontakt z ofiarami wojny. - W tym przypadku nie zgadzam się z panią Ewą - mówi Bołtryk. - Nie słyszałem, żeby Rosja udzielała pomocy Ukrainie, być może radna wie na ten temat więcej. Ja się z tym zdaniem i tymi słowami radnej nie identyfikuję.
Radny: Jak Bóg chce kogoś ukarać, to odbiera rozum
Zdecydowanie więcej do powiedzenia ma przedstawiciel opozycji, który nie kryje oburzenia wystąpieniem Ewy Rygorowicz. Dodaje, że był tak zaskoczony jej słowami, że dopiero w domu ochłonął.
- Podejrzewam, że najbardziej konserwatywny propagandysta moskiewski nie wymyśliłby tego lepiej. Atak na Ukrainę ma być wojną NATO z Rosją? A przy okazji Rosja przejechała się po Ukrainie, mordując cywilów, gwałcąc kobiety i rabując. Trudno jest skomentować to, co ta pani wygadywała - mówi Mieczysław Gmiter, radny PiS. - Ze słów radnej Rygorowicz wynika też to, że niepotrzebnie wywalczyliśmy 32 lata temu wolność, bo gdybyśmy tego nie zrobili i gdyby później Ukraina nie wyzwoliła się spod wpływów Moskwy, to nie byłoby problemu. Słowa radnej pokazują, że jak pan Bóg chce kogoś ukarać, to odbiera rozum.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
