Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hajnówka. Rolnicy martwią się, że będzie im trudno handlować na nowym ryneczku. Burmistrz uspokaja i zachęca do elastyczności

Marta Chmielińska
Marta Chmielińska
Na czas budowy nowych stoisk handlarze przenieśli się na teren Muzeum
Na czas budowy nowych stoisk handlarze przenieśli się na teren Muzeum Marta Chmielińska
Rolnicy, którzy sprzedają swoje produkty na hajnowskim ryneczku nie wyobrażają sobie jak będą handlować w powstającym właśnie centrum promocji produktu lokalnego. Obawiają się, że będzie tam zbyt mało miejsca na wyeksponowanie towaru oraz zaparkowanie samochodów. Burmistrz odpowiada, że przy dobrych chęciach wszystko można pogodzić.

Do niedawna lokalni producenci handlowali na parkingu przerobionym na tymczasowe miejsce targowe, miejsce to było jednak często krytykowane i nazywane anty wizytówką miasta. Teraz w miejscu tym powstanie kilka zadaszonych stoisk, na których można będzie sprzedawać produkty lokalne. Nie będzie tam jednak można rozstawić wielu skrzyń z towarem ani tym bardziej zaparkować busa, którym rolnicy dowożą swoje produkty.

U pana Witalisa Jakoniuka z Gradoczna pomidory kupuje cała Hajnówka i okolice, chwalą go także turyści. Gospodarstwo pan Witalis prowadzi wraz z rodziną – mają 8 tys. krzaków pomidorów różnych odmian i 600 ogórków. Na rynku w Hajnówce sprzedaje prawie codziennie, w sezonie pomidory sprzedają się „na pniu” i bywa, że całymi skrzynkami. Jest znanym producentem, występował w programach telewizyjnych i zdobywał liczne nagrody. Nie chce jednak z handlem przenosić się w inne miejsce, jak mówi - ma tu swoich stałych klientów i chce zaopatrywać mieszkańców powiatu hajnowskiego, w którym mieszka.

- Dwa tygodnie temu było spotkanie z rolnikami u burmistrza – mówi Witalis Jakoniuk. – Pokazano nam wtedy plany, ale to już jest za późno na jakiekolwiek uwagi i zmiany. Dla mnie miejsca na stole o szerokości półtora metra jest zbyt mało. Przywożę w sezonie wiele odmian pomidorów i jest ich naprawdę dużo.

Inni rolnicy mają w ofercie ziemniaki, marchew, kapustę i wiele innych warzyw, których w całości na stół nie dadzą rady wyłożyć a po odstawieniu auta musieliby sukcesywnie donosić kolejne ciężkie skrzynki ze stojących na parkingu samochodów. To nie jest sprzedaż hurtowa, bo zaopatrują się u nich mieszkańcy kupując po kilka kilogramów warzyw.

Burmistrz miasta uważa, że wszystko można pogodzić. Miasto oferuje znakomitą lokalizację i miejsce targowe bez opłat, w zamian można, zdaniem Jerzego Siraka, elastycznie podejść do tematu.

- Jeśli komuś potrzeba więcej miejsca to „bierze” sobie dwa czy trzy miejsca, rozpakowuje towar i odstawia samochód – wyjaśnia burmistrz Sirak. – Ale ma za darmo atrakcyjne miejsce w centrum miasta. Nie może być tak jak do tej pory, że stawia się zdezelowany samochód i z niego się handluje. Mamy XXI wiek.

Burmistrz przypomniał także, że miasto zapewniło rolnikom miejsce do handlu – targ znajduje się od lat na ul. Targowej. Jest to jednak miejsce na peryferiach miasta i ludzie raczej nie kupują tam w detalu.

Na czas prac, lokalni producenci znaleźli swoje miejsce na placu Muzeum i Ośrodku Kultury Białoruskiej, mówią że to dobre miejsce i jeśli tylko będzie taka możliwość chcieliby korzystać z niego także po oddaniu do użytku miejskich stoisk.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hajnowka.naszemiasto.pl Nasze Miasto