Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hajnówka. Zakończył się proces odwoławczy w sprawie grupy osób obwinionych o próbę blokowania hajnowskiego marszu żołnierzy wyklętych

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Tylko troje obwinionych pojawiło się na rozprawie apelacyjnej. Prosili o sprawiedliwy wyrok. - Realizowałam swoje prawo do obywatelskiego nieposłuszeństwa. Nie udało mi się go zrealizować, ale będę próbować nadal - powiedziała jedna z obwinionych kobiet.
Tylko troje obwinionych pojawiło się na rozprawie apelacyjnej. Prosili o sprawiedliwy wyrok. - Realizowałam swoje prawo do obywatelskiego nieposłuszeństwa. Nie udało mi się go zrealizować, ale będę próbować nadal - powiedziała jedna z obwinionych kobiet. Wojciech Wojtkielewicz/ Polska Press
Sąd pierwszej instancji uznał, że wszyscy są winni zarzucanych im wykroczeń i ukarał ich grzywnami w wysokości 200 złotych. Sześcioro z ośmiorga osób obwinionych złożyło apelację. Wyrok sądu odwoławczego za dwa tygodnie.

Hajnowski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych organizowany jest od 2016 r. Inicjatywa środowisk narodowców od początku budzi kontrowersje. Głównie za sprawą gloryfikowania postaci kpt. Romualda Rajsa ps. Bury. Tuż po wojnie, w 1946 r., jego partyzancki oddział wymordował prawosławnych mieszkańców kilku wsi w okolicach Bielska i Hajnówki. W pacyfikacjach, które według prokuratora IPN nosiły znamiona ludobójstwa, zginęło 79 osób.

Czytaj też: V Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Hajnówka 2020. Kilkaset osób czciło "Burego". Narodowcy kontra Obywatele RP (zdjęcia)

Marsz, który odbywa się legalnie, co roku gromadzi w Hajnówce swoich przeciwników (głównie związanymi z organizacjami jak KOD czy Obywatele RP), którzy przychodzą ze swoimi transparentami "Bury nie jest bohaterem" i stają na trasie manifestantów. Dochodzi do utarczek słownych oraz interwencji policji zakończonych wnioskami do sądu o ukaranie. Po marszu w 2019 r. takich wniosków było około 80. Ukarani przez Sąd Rejonowy w Hajnówce, po złożeniu odwołań do sądu drugiej instancji, byli najczęściej uniewinniani.

Co tym razem zrobi Sąd Okręgowy w Białymstoku? W piątek 17 grudnia na jego wokandę trafiła apelacja sześciorga osób obwinionych o próbę blokowania kolejnego marszu, tym razem z 23 lutego 2020 r. (wobec dwóch pozostałych, które nie składały zażalenia wyrok się już uprawomocnił).

Pół roku temu sąd w Hajnówce wymierzył wobec nich kary grzywny w wysokości po 200 złotych i obciążył ponad 100-złotowymi kosztami procesu. Uznał, że dopuścili się obu zarzucanych im wykroczeń. Po pierwsze na ul. Stefana Batorego usiłowali przeszkodzić w przebiegu niezakazanego marszu (blokowali całą szerokość jezdni), a celu nie osiągnęli, gdyż zostali usunięci przez policję. Po drugie: bezpośrednio przed rondem im. abp. gen. Mirona Chodakowskiego "zajmowali bezprawnie i wzbraniali się opuścić wskazane miejsce, pomimo że miejscem tym organizator i przewodniczący zgromadzenia publicznego V Hajnowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych prawnie rozporządzał".

Obrona wnosi o uniewinnienie. Uważa, że zachowania obwinionych nie można uznać za wykroczenie, ponieważ nie było szkodliwe społecznie, a stanowiło jedynie realizacje ich konstytucyjnego prawa do wolności manifestowania swoich poglądów i była to manifestacja pokojowa. W mowie końcowej przywoływała m.in. wcześniejsze wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Zobacz także: Hajnowski Marsz Żołnierzy Wyklętych kontra protest "białych róż" - jest wyrok. Sąd odwoławczy prawomocnie uniewinnił cztery osoby

- Trybunał wykluczył stosowanie sankcji wobec osób zachowujących się pokojowo. Uczestnicy zgromadzenia mogą ponosić odpowiedzialność, jeżeli dopuszczają się ataków agresji lub przemocy. W tej sprawie obwinieni manifestowali swoje przekonania w sposób pokojowy, pozbawiony jakiejkolwiek agresji. Swoimi działaniami chcieli jedynie wyrazić swoją krytykę wobec gloryfikowania działań Romualda Rajsa "Burego" na terenie Hajnówki - mówiła Malwina Skażyńska. Podkreśliła też, że zachowanie obwinionych nie doprowadziło do zakłócenia marszu, który odbył się zgodnie z planem.

Oskarżycielem w tej sprawie była Komenda Powiatowa Policji w Hajnówce, ale jej przedstawiciela nie było na piątkowej rozprawie odwoławczej. Spośród obwinionych pojawiło się troje. Popierali apelację i prosili o sprawiedliwy wyrok.

- Realizowałam swoje prawo do obywatelskiego nieposłuszeństwa. Nie udało mi się go zrealizować, ale będę próbować nadal - powiedziała jedna z obwinionych kobiet.

Sąd ogłosi decyzję 30 grudnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hajnowka.naszemiasto.pl Nasze Miasto