We wtorek wieczorem bielscy kryminalni zapukali do jednego z mieszkań na obrzeżach miasta, aby porozmawiać z właścicielem. Funkcjonariusze słyszeli, że w mieszkaniu włączony jest telewizor, jednak nikt im nie otworzył drzwi. Policjanci wiedzieli, że mieszka tam schorowany mężczyzna, dlatego weszli do mieszkania.
Zauważyli leżącego w łóżku 65-latka, z którym nie było kontaktu. Kiedy sprawdzili jego funkcje życiowe, okazało się, że mężczyzna jest nieprzytomny i nie oddycha.
Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do udzielania mu pierwszej pomocy. Przenieśli mężczyznę na podłogę, udrożnili mu drogi oddechowe i rozpoczęli masaż serca. W międzyczasie jeden z funkcjonariuszy poinformował dyżurnego jednostki o całej sytuacji i za jego pośrednictwem wezwali karetkę pogotowia. Dyżurny na bieżąco przekazywał informacje pomiędzy policjantami a dyspozytorem pogotowia o stanie mężczyzny oraz miejscu, w którym się znajdował. Dzięki temu karetka szybko dojechała na miejsce - informuje kom. Agnieszka Dąbrowska, oficer prasowy KPP w Bielsku Podlaskim. - Policjanci ratowali mężczyznę aż do przyjazdu medyków, którzy następnie przejęli masaż serca. Po pewnym czasie bielszczanin odzyskał funkcje życiowe, po czym został zabrany do szpitala. Bielscy kryminalni znaleźli się w odpowiednim miejscu i czasie i uratowali to co najcenniejsze – ludzkie życie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?