Do kradzieży głowicy ścinkowej doszło w sierpniu ubiegłego roku. Z informacji przekazanych przez osobę zgłaszającą wynikało, że pracownik jednej z firm zajmujących się wycinką drzewa, zostawił urządzenie w lesie, a gdy wrócił po kilku dniach, głowicy nie było. Pokrzywdzony wycenił wartość skradzionego mienia na 140 tysięcy złotych.
Bielscy policjanci ustalili, że podobna głowica została wystawiona na sprzedaż. Ogłoszenie pojawiło się na jednym z portali aukcyjnych, a jego autorem był mieszkaniec powiatu sokólskiego. Kiedy kryminalni pojechali do domu 36-latka, w pomieszczeniu gospodarczym znaleźli skradzioną maszynę - informuje kom. Agnieszka Dąbrowska, oficer prasowy KPP Bielsk Podlaski. - Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że głowicę otrzymał od znajomego, w zamian za samochód. Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali 50-letniego mieszkańca powiatu białostockiego. On również twierdził, że głowicę dostał od innego znajomego, jako dopłatę do auta.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty paserstwa, grozi im za to kara do 5 lat pozbawienia wolności. Bielscy śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?