Droga Narewkowska jest potrzebna. Mieszkańcy są przeciwni działaniom ekologów

Droga Narewkowska w powiecie hajnowskim, to odcinek ponad 20 kilometrów łączących Narewkę z Białowieżą. Pod koniec 2019 r. Lasy Państwowe zakończyły pierwszy od jej powstania w latach 70. remont i po nowej nawierzchni jeżdżą zarówno miejscowi jak i turyści, chwaląc sobie przede wszystkim oszczędność przejechanych kilometrów.

Od samego początku przebudowy Narewkowskiej, trwał jednak protest organizacji ekologicznych, które nie zgadzały się na prowadzone prace. Pomimo tego droga powstała i od blisko trzech lat jest użytkowana, teraz jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Białymstoku stwierdziło nieważność wydanej przez wójtów Narewki i Białowieży decyzji środowiskowych, dzięki którym ta inwestycja była możliwa.

Droga nie może być eksploatowana bez żadnej podstawy prawnej, ponieważ byłaby samowolą – komentuje Sylwia Szczutkowska z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot.

Lasy Państwowe podkreślają, że inwestycja wykonana została zgodnie z prawem i ważnymi pozwoleniami. Decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego jest działaniem prawa wstecz, przepisy jednak pozwalają na odwołanie się od decyzji.

Nadleśnictwo Browsk złożyło już takie odwołanie, wnioskując o ponowne rozpatrzenie sprawy rozstrzygniętej decyzją SKO, ponieważ postępowanie było bezprzedmiotowe: przebudowa drogi leśnej została ukończona, roboty odebrano protokołem odbioru pod koniec grudnia 2019 roku, wyremontowana droga jest dopuszczona do ruchu publicznego i używana przez wszystkich – mówi Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy RDLP w Białymstoku.

Warto podkreślić, że droga nie jest pokryta asfaltem - nawierzchnia wykonana została z mieszanki mineralno-emulsyjnej kładzionej bez użycia wysokiej temperatury.

Lasy Państwowe nie są stroną w tej sprawie, gdzie podważana jest decyzja wójtów, którzy także zapowiadają podjęcie odpowiednich działań odwoławczych.

Na pewno nie zostawimy tej decyzji bez odwołania – mówi Albert Litwinowicz, wójt Białowieży. – To droga bardzo ważna dla naszych mieszkańców i dla turystów. Moim zdaniem decyzja środowiskowa była wydana w sposób prawidłowy.

Decyzja SKO, jeśli zostanie utrzymana, będzie pierwszym krokiem do działań mających na celu unieważnienie pozwolenia na budowę, a w konsekwencji zapowiadaną przez działaczy Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot wymianę istniejącej nawierzchni na inną.

Ograniczenie prędkości można uzyskać na przykład przez zmianę nawierzchni utwardzonej na kruszywo - co najmniej na odcinkach przebiegających przy Białowieskim Parku Narodowym oraz przez rezerwaty przyrody, a na powierzchni utwardzonej przez montaż spowalniaczy ruchu – wylicza Szczutkowska.

Mieszkańcy chcą pozostawienia drogi

Taki pomysł nie podoba się mieszkańcom, którzy codziennie korzystają z tej drogi, połączenie to skraca niemal o połowę podróż z Narewki do Białowieży. Jadąc drogą wojewódzką, przez Hajnówkę należy pokonać ponad 40 kim, Drogą Narewkowską to zaledwie 22 km.

Jeździmy tamtędy bardzo często i jestem zadowolony z tego, że na Narewkowskiej nie ma już tych ogromnych dziur, gdzie można było zgubić pół podwozia – komentuje Jerzy Ignaciuk. – A ekolodzy to zawsze chcą nam mówić jak mamy żyć. Mieszkańcom nic nie wolno, nawet drogi nie możemy mieć porządnej, bo ślimaki i żaby są ważniejsze od ludzi. A zdjąć ten „asfalt”? No to chyba żart jakiś? Czy ktoś, kto to proponuje pomyślał o kosztach? A poza tym co z tą nawierzchnią się stanie? Trafi na jakieś wysypisko jako ogromny wielotonowy odpad? To rzeczywiście bardzo ekologiczne podejście!

W podobnym tonie wypowiadają się inni użytkownicy drogi – także rowerzyści, bo droga ta należy do sieci połączeń rowerowych Green Velo.

Często jeżdżę rowerem po puszczy i niestety sporo dróg jest rozjeżdżonych, trudnych do pokonania – mówi pan Grzegorz z Hajnówki. – Droga Narewkowska była przedtem dziurawa, a po deszczu pełna kałuż i błota. Nawet dla turystów poruszających się na jednośladach nie było to przyjazne miejsce. Uważam, że obecna nawierzchnia jest bardzo dobra i często widzę tu rowerzystów.

Organizacje ekologiczne zarzucają leśnikom, że przeprowadzona przez nich inwestycja doprowadziła do zwiększonej śmiertelności zwierząt.

Prowadziliśmy badania śmiertelności zwierząt po przebudowie drogi Narewkowskiej przez 17 miesięcy. W efekcie ujawniliśmy, że roczna śmiertelność zwierząt kręgowych to 43 zwierzęta na kilometr drogi – wylicza Sylwia Szczutkowska. - Liczba zabitych kręgowców znacząco wzrastała wraz z liczbą samochodów korzystających z drogi w danym dniu. Dodatkowo śmiertelność zwierząt bezkręgowych była siedem razy większa niż zaobserwowana śmiertelność zwierząt kręgowych.

Leśnicy komentują te informacje krótko.

Nie odnotowaliśmy ani jednego przypadku śmierci zwierząt ważnych dla Puszczy Białowieskiej – żubra, rysia, wilka czy innych ssaków – mówi Dariusz Skirko, nadleśniczy Nadleśnictwa Białowieża. – Nie stwierdzono także żadnych wypadków z udziałem lisów, dzików czy jeleni, a ślimaki i jaszczurki ginęły na tej drodze zawsze, wcześniej jednak nikt nie prowadził takich obserwacji.